Zmęczona i senna. Z przyczajonym bólem głowy, z zamkniętym na klucz niepokojem. Z przymkniętym pokojem.
- Nawet nie próbujesz.
- Próbuję.
- Gdybyś próbowała, to byłby jakiś efekt.
- Wtedy to już nie byłaby próba.
***
Daję się prowadzić
niektórym
pragnieniom.
Aniu :*
OdpowiedzUsuńwłaśnie!
OdpowiedzUsuńtego mi brakowało - definicji próby!!!
o jakże często jej doświadczam
Są próby i próby. Kiedy masz próbę chóru, na pewno jest efekt :)
Usuńwłaściwie to oficjalnie te nasze próby są nazywane spotkaniami - a to już wiele zmienia!!!
UsuńTo bardzo dużo zmienia :)))
Usuńteż mam ból na przyczajce.
OdpowiedzUsuńtaki dzień.
xxx
Taki. Ostatnio sporo takich.
Usuńoj Aniu:*
OdpowiedzUsuńCórcia cudna!
Oglądałaś coś z nią? W "Klanie" ostatnio...
UsuńNie widziałam, za to dziś miałam ją w domciu :)
Tak w Klanie,wczoraj odtwarzałam,secjalnie nagrałam z polecenia Rybenki,bo nie mogłam w oczywistym terminie:)
UsuńJak Ja zobaczyłam to jestem pewna,że jeszcze gdzieś Ja widziałam ale dojdę do tego gdzie:))
:)
UsuńParę reklam, film "Listy do M", serial "Tancerze", rólki w serialach...
ooo, ja wczoraj też próbowałąm, a juz się martwiłam, że po prostu nic nie zrobiłam!!
OdpowiedzUsuńHmmm.
UsuńCzyli jednak...
...nic nie robię..
a zmagania wewnętrzne to co? :)))
J'aime les gens qui, comme toi, prennent le temps de vivre et de regarder la nature dans ses moindres détails. De plus tes photos sont magnifiques sur tes blogs. Tu as vraiment l’œil du photographe passionné et je t'en félicite. Bien amicalement, et depuis la France,
OdpowiedzUsuńRoger