Między osiemnastą a dwudziestą do mojego pokoju zagląda słońce.
Prześwietla firankę i pozwala słoniom wędrować po pomarańczowej sawannie.
Na południowej ścianie drgają cienie baldachowatych drzew.
A dziś w dodatku padał deszcz.
Deszcz wakacyjny.
Poznaję go po tym, że równo, spokojnie stuka w płótno namiotu.
nie obrażam się na deszcz i słotę tej wiosny
OdpowiedzUsuńbrak zimy wszytko wynagradza
:*
Tak... w dodatku obrażanie się nic nie da...
UsuńTo prawda, że brak zimy wart jest paru małych niedogodności:-)).
OdpowiedzUsuńSłońce filtrujące się przez słonie na firance i deszcz wakacyjny za oknem to raczej bonusy, a nie niedogodności...:)
UsuńA ja widziałam w nim deszcz jesienny, o ja goopia! :)
OdpowiedzUsuńJesienny stuka innym kodem:)
Usuńbardzo spokojnie i rytmicznie uderza ten deszcz... to fakt, na który dopiero Ty zwróciłaś mi uwagę... Twoja wrażliwość jest zdecydowanie czujniejsza :***
OdpowiedzUsuńMa w sobie taką spokojną ciężkość i inaczej rezonuje w powietrzu. Może to kwestia temperatury i braku wiatru?
Usuńteraz też pada... miarowo...
OdpowiedzUsuńza oknem deszcz, w pokoju zawisło słońce
To dobre zestawienie :)
UsuńU mnie takze pada od wczoraj... Niech pada, deszcz jest bardzo potrzebny.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Tak, to prawda. W dodatku po deszczu zieleń wygląda jeszcze piękniej :*
Usuńze deszcz - dobrze, ale dlaczego tak zimno białym drzewom? moja czereśnia wygląda jak panna młoda przed kościołem, która kuli się z zimna, bo nie przewidziała letnich chłodów...ptakom to, jak słyszę, nie przeszkadza, ale owadom bardzo :(
OdpowiedzUsuńBędzie ciepło, już niedługo - tak czuję :)
UsuńTutaj wczoraj lalo ciurkami z nieba, zadne krople , wieczorem , juz sie ciesze, kiedy ranek w koncu wstanie, ale bedzie zielono!!!
OdpowiedzUsuńU nas pada ostro, z porywistym wiatrem i gradem. Sypią się płateczki czereśniowe, a grusza się boi rozkwitnąć.
OdpowiedzUsuńWędrujesz ze swoimi słoniami?
Padanie ostre i z gradem też pewnie ma swój urok, ale jeszcze nie wiem, jaki:)
UsuńWczoraj uciekałam na sawannę, ale dziś już musiałam pojechać do studentów. Nawet było miło :)
Ach deszcz to mało powiedziane, przed chwilą byłam na szczęście tylko obserwatorką bardzo porywistej ulewy i bębniących w okna dużych kropel deszczu. Chwilowo piekło ustało i zza chmur wyjrzało słoneczko. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
jak-pies-z-kotami.blogspot.com
O właśnie - ulewa jest fajna, gdy jest za oknem:)
UsuńDeszcz jak deszcz... ale jeszcze z godzinkę temu u mnie padał grad. No cóż kwiecień dokładnie jak z przysłowia, (...)trochę zimy, trochę lata a rano zapowiadało się ładnie :(
OdpowiedzUsuńTej wiosny jeszcze gradu u nas nie było, ale co się odwlecze (jak jesteśmy przy przysłowiach :)))
UsuńU mnie na przemian deszcz i słońce, a zieleń traw taka soczysta! Wiosna :)
OdpowiedzUsuńI tęcza może się zjawi w takich okolicznościach :)
Usuń