Ty to umiesz cuda wypatrzeć:)
Lubię ten "róż gąszcz". On przynosi niespodzianki.
A jednak już czas na niego...
Ciekawa jestem, jak to się stało, że się tak zatrzymał...czy to siła samego wiatru...Czy tak przygiął się, zasychając.
Rany, jakie krwiożercze zdjęcia!
Czasem, buszując w róż gąszczu, jestem zaczepiana przez kolce. I rzeczywiście wtedy pojawia się kropelka :)
ale ciernie! Ale ta soczysta zielen dodaje tyle nadziei. :)
Splata się czas
Chyba, słowo bez którego ani rusz.Zatrzymany wbrew woli albo zakochany w rózy
Ani rusz.
Ty to umiesz cuda wypatrzeć:)
OdpowiedzUsuńLubię ten "róż gąszcz". On przynosi niespodzianki.
UsuńA jednak już czas na niego...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak to się stało, że się tak zatrzymał...
Usuńczy to siła samego wiatru...
Czy tak przygiął się, zasychając.
Rany, jakie krwiożercze zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCzasem, buszując w róż gąszczu, jestem zaczepiana przez kolce. I rzeczywiście wtedy pojawia się kropelka :)
Usuńale ciernie! Ale ta soczysta zielen dodaje tyle nadziei. :)
OdpowiedzUsuńSplata się czas
UsuńChyba, słowo bez którego ani rusz.
OdpowiedzUsuńZatrzymany wbrew woli albo zakochany w rózy
Ani rusz.
Usuń