Co to za problem?
Po prostu zrób to. To i tamto, i jeszcze owamto. Mówię sobie. I wieczorem nawet w to wierzę.
A rano już nie.
Rzeczywistość zmienia konsystencję
Rzeczy są niekonieczne, czynności niekonieczne. Najlepiej wrócić do łóżka. A tam śnić, że nikt mnie nie kocha, a jeśli nawet, to szybko przestaje.
Ale ciągle wierzę. Dziękuję losowi za moją naiwność, która mi mówi, że jeśli nie da się czegoś zrobić sto razy, to zupełnie nic nie znaczy. Bo zawsze może udać się za sto pierwszym.
I czasem tak się dzieje.
Sama nie wiem, czy to dobrze.
Sama nie wiem prawie nic.
Dziś wariacja na temat.
Liścia.
Pierwsza!!
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam:)))
Aleś Aniu prześwietliła tego liścia,każdą część jego "ciała" ;)))
Świetnie!!
Sam się prosił. Będąc takim przezroczystym:)
UsuńBa!
OdpowiedzUsuńAcha:)
UsuńAżury, koronki...delikatność
OdpowiedzUsuńo własnie!!
Usuńzabrakło mi tych słów:))
i witraż:)
Usuńtylko kolorów mu brak ;P
UsuńSzaroburość też kolor ;)
Usuńi zakręcone nerwy,
OdpowiedzUsuńmisterne i już spokojne
Tak, nerwy liścia...
Usuńmoże sie udać za stopierwszym
OdpowiedzUsuńi satysfakcja nawet jakby większa
Z satysfakcją to nie wiem, ale zawsze mam masę nadziei :)
Usuńja tam wierzę nawet w sto drugi :D
OdpowiedzUsuńI słusznie:)
UsuńCoś wspaniałego! Taka inna wiosna u Ciebie, ale przecież taka też jest...
OdpowiedzUsuńSię zabłąkał między zielenią i kwiatami liść ów...
UsuńOstatnio moja organizacja wygląda tak, że rano wierzę, że wieczorem nadrobię. A wieczorem idę spać ;) bo jutro... ;)
OdpowiedzUsuńCzyli odwrotnie niż u mnie.
UsuńW najbliższy wtorek mam zajęcia ze studentami inaczej niż zwykle, bo o 11.30, i już się zastanawiam, jak mi się uda dojechać o tak dramatycznie wczesnej porze :)
przepieknie pokazalas tego liscia.
OdpowiedzUsuńMisterna robota.
Koronkowa, można rzec ;)))
Usuńpięknie zwariowany liść!
OdpowiedzUsuńteż nic nie wiem, więc sie nie wypowiem :)
Zwariowałam na jego punkcie :)
UsuńTwoje zdjęcia coraz piękniejsze...
OdpowiedzUsuńpowinniśmy być mocniej naiwni niż liście.
OdpowiedzUsuńCzasem się udaje...
Usuń