Myślałam, że po prostu opadną ze mnie emocje i napięcie. I opadły, ale wczoraj nie czułam się dobrze.
Bowiem lubię lubić ludzi. Lubię wierzyć im i ufać. Mam na to nieustającą gotowość i chyba jestem w tej mierze niereformowalna.
I wiecie, co?
Nie chcę się reformować.
A tu lądolód:
oraz pustynia:
Kto zgadnie, gdzie podróżowałam?
Po ścianie! Po ścianie! ?
OdpowiedzUsuńAniu, byłaś dzielna. Pogłaszcz się po główce i powiedz sobie coś miłego. :)
Gosiu, jak Ty dobrze znasz moje preferencje podróżnicze! :)
UsuńŻadną miarą się nie reformuj:-). Podróż, w obliczu tego lądolodu, chyba w rejony lodówki:-)).
OdpowiedzUsuńNie, lodówki, nie, ale niedaleko :)
UsuńCiesze sie ze poszlo po Twojej mysli.
OdpowiedzUsuńTej podrozy bym nie odgadla.
Po ścianie, jak napisała Gosianka :) Na klatce schodowej w moim bloku.
UsuńJa tez sie ciesze, ze wszystko poszlo po twojej mysli.
OdpowiedzUsuńjedni siedza caly dzien w jajkach a inni po swiecie podrozuja. ;)
jeszcze w lesie ze świętami jestem...
UsuńDobrze, że po Twojej myśli!
OdpowiedzUsuńTy to masz ściany! ;))))
Dobrych, spokojnych Świąt Aniu :*
Ściany na klatce schodowej. U mnie w mieszkaniu nie są takie pasjonujące...;)
UsuńŚciany, jak ściany, ale wyobraźnia!
OdpowiedzUsuńBo gdyby taka gładź była - to przechlapane ;)
UsuńAniu pamiętam tę sprawę z wydawnictwem,dobrze,ze skończyło sie pomyślnie:)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam,ze to gałązka:)))
Skończyło się, ale kosztowało dużo stresu. Ale najważniejsze, że już.
Usuńbym nie zgadua bo przed oczami mam tylko pieczone mięsa, mazurki, i żurek i sałatkę z avocado
OdpowiedzUsuńnie reformuj się
a co jak po reformie przestałabyś mię lubieć???
To niemożliwe jest :)
UsuńJakieś krainy bez wody .... hmmm .....
OdpowiedzUsuńDobrze jest lubić ludzi wciąż i wciąż i wierzyć im. Też bym się nie chciała reformować.
Nie reformujmy się :*
Usuń