Rytmiczny niski szum, jak poważny głos fal uderzających o skały.
Wyżej - pulsuje cieńszy śpiew, niczym cichy jęk zmęczonego anioła.
I jeszcze czasem - stuk-puk, stuk-puk, stuk-puk.
A wszystko to po lewej stronie mojego wszechświata.
Szamanów nawiedziłam czterech, zanim piąty jakoś się zorientował... Teraz spróbowałam wziąć jeszcze ACC, może trąbka się "rozluźni", jak nie to trzeba ją będzie mechanicznie oczyścić, a nie wiem, czy mam na to ochotę...
Ty to masz wesoło..nie jesteś sama!
OdpowiedzUsuńTowarzystwo najbardziej aktywne w nocy jest, widać mu za cicho:)
UsuńCi po prawicy umieją działać dyskretniej.
przykro mi :(
OdpowiedzUsuńDajemy radę, w końcu to odgłosy życia są.
UsuńTo już chyba dobrego szamana trza ...
OdpowiedzUsuńSzamanów nawiedziłam czterech, zanim piąty jakoś się zorientował...
UsuńTeraz spróbowałam wziąć jeszcze ACC, może trąbka się "rozluźni", jak nie to trzeba ją będzie mechanicznie oczyścić, a nie wiem, czy mam na to ochotę...
i jak to osobom szczegolnym tylko sie moze zdazyc - w najgorszym czyms znajda ziarenko piekna swiata tego
OdpowiedzUsuńInaczej musiałabym tylko jęczeć:)
Usuńa co jest po prawej?:)
OdpowiedzUsuńCóż, po prawej tradycyjnie - stary, dobry, zdrowy narząd słuchu. Bez nowomodnych ekscesów.
Usuńważne są oba i ten z lewej i z prawej
UsuńWierzę w to głęboko.
UsuńCałą swą trąbką, bębenkiem, kowadełkiem, a kto wie - może i ślimakiem:)