O tym nie pomyślałam:) Szukam sankcji do bycia. Aby poczuć uprawomocnienie siebie samej. W sobie, w brzuchu mojej mamy, w spojrzeniu praczłowieka na sawannę. Zbieram cząsteczki bytu, buduję, rodzę się - również dzięki blogowi. Może to brzmi za bardzo podniośle, ale, kurcze, tak dzisiaj chcę. Dobranoc :*
Chciałam tylko powiedzieć, że mnie to jakoś osadza w rzeczywistości. W momentach, gdy wydaje mi się, że znikam, albo nie mogę do siebie trafić, to właśnie te dwie dziewczyny mnie sankcjonują. A gdy już się "zahaczę", to łatwiej mi odnaleźć resztę siebie. Ale Ty chyba nie o tym?
Tak, ja o narodzinach. Ale oczywiście dobrze jest zachować właściwą kolejność i samemu się urodzić, zanim zacznie się rodzić innych. Ale podejrzewam, że różnie z tym bywa. Choć dzieci - to jasne, trzymają człowieka w rzeczywistości.
co tworzysz?
OdpowiedzUsuńChyba jednak siebie.
UsuńMoszczę się - w rzeczywistości, w relacjach, w historii.
oj to dzień jak co dzień
UsuńMniej więcej:)
Usuńtak rodzą się bodhisattwy :)
OdpowiedzUsuńO tym nie pomyślałam:)
UsuńSzukam sankcji do bycia. Aby poczuć uprawomocnienie siebie samej.
W sobie, w brzuchu mojej mamy, w spojrzeniu praczłowieka na sawannę.
Zbieram cząsteczki bytu, buduję, rodzę się - również dzięki blogowi.
Może to brzmi za bardzo podniośle, ale, kurcze, tak dzisiaj chcę.
Dobranoc :*
Jesteś matką. Czy byt nielegalny mógłby?
OdpowiedzUsuńChciałam tylko powiedzieć, że mnie to jakoś osadza w rzeczywistości. W momentach, gdy wydaje mi się, że znikam, albo nie mogę do siebie trafić, to właśnie te dwie dziewczyny mnie sankcjonują. A gdy już się "zahaczę", to łatwiej mi odnaleźć resztę siebie. Ale Ty chyba nie o tym?
UsuńTak, ja o narodzinach.
UsuńAle oczywiście dobrze jest zachować właściwą kolejność i samemu się urodzić, zanim zacznie się rodzić innych.
Ale podejrzewam, że różnie z tym bywa.
Choć dzieci - to jasne, trzymają człowieka w rzeczywistości.
dojrzewasz :)
OdpowiedzUsuńTak. Ciekawa jestem tego procesu.
Usuń