piątek, 30 listopada 2012

Badam


Niedojrzała.
Bardzo niedojrzała.
Badam językiem smak wód płodowych,
Badam ręką fakturę wnętrza,
Maleńki surfer na falach, dalekich falach --
Kiedyś będę gotowa, by się urodzić.

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Chyba jednak siebie.
      Moszczę się - w rzeczywistości, w relacjach, w historii.

      Usuń
    2. oj to dzień jak co dzień

      Usuń
  2. tak rodzą się bodhisattwy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym nie pomyślałam:)
      Szukam sankcji do bycia. Aby poczuć uprawomocnienie siebie samej.
      W sobie, w brzuchu mojej mamy, w spojrzeniu praczłowieka na sawannę.
      Zbieram cząsteczki bytu, buduję, rodzę się - również dzięki blogowi.
      Może to brzmi za bardzo podniośle, ale, kurcze, tak dzisiaj chcę.
      Dobranoc :*

      Usuń
  3. Jesteś matką. Czy byt nielegalny mógłby?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam tylko powiedzieć, że mnie to jakoś osadza w rzeczywistości. W momentach, gdy wydaje mi się, że znikam, albo nie mogę do siebie trafić, to właśnie te dwie dziewczyny mnie sankcjonują. A gdy już się "zahaczę", to łatwiej mi odnaleźć resztę siebie. Ale Ty chyba nie o tym?

      Usuń
    2. Tak, ja o narodzinach.
      Ale oczywiście dobrze jest zachować właściwą kolejność i samemu się urodzić, zanim zacznie się rodzić innych.
      Ale podejrzewam, że różnie z tym bywa.
      Choć dzieci - to jasne, trzymają człowieka w rzeczywistości.

      Usuń