niedziela, 25 listopada 2012

Od wczoraj

W ostatnich dniach jestem nudna.
Ale 12 lutego 2012 roku, zakładając ten blog, przyrzekłam sobie, że każdego dnia coś napiszę.
Taki projekt.
Chciałabym móc sobie powiedzieć, że jakiś plan zrealizowałam w stu procentach.

A więc od wczoraj nic się nie zmieniło.
Choć wiem, że wszystko zmienia się cały czas.

14 komentarzy:

  1. a czy ciągle musimy świecić? czy jak żyjemy spokojniej to jesteśmy nudni? uwierz- od dłuższego czasu zaklinam by mieć nudne życie! ale MIEĆ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem. Ja tylko przygnębiona jestem przedłużającą się chorobą i spadkiem sił.

      Usuń
    2. Czy ta larwa choroba nie zamierza odpuścić, ja się pytam?

      Usuń
    3. Ja też się jej pytam...

      Usuń
  2. A ja w ogóle nie mam planów i nie cieszy mnie to ...
    Takie choroby przychodzą i odchodzą według sobie tylko znanego klucza.
    Oby już już jak najszybciej.
    Siły!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to napisal moj ulubiony ksiadz pisarz Malinski, Nie da sie zyc w ciaglym zachwycie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś byłam na wakacjach nad morzem. Niedziela. Kościół. ks Malińki jak się okazuje też gościł w tej samej mieścinie, wygłasza kazanie...słuchamy w ciszy i napięciu....i jak nagle z ambonki nie huknie:
      Bóg obdarował nas kopiato! Kopiato!!!!!!

      (miał na myśli, jak sądzę, że obdarował nas hojnie, kopiasto i w ogóle, ale do tej pory w domu zwyczajowo pękamy ze śmiechu i ryczymy do siebie przez stół KOPIATO KOPIATO! - totalnie bez sensu, ale mi się przypomniało) mar

      Usuń
    2. cudne!!
      kiedys bylam na mszy, na ktorej ksiadz zwierzal sie ze swojej choroby i mowil, ile ma stopni.
      Do dzis, jak mierze temperature i widze 36,6 slysze w glowie tubalny glos ksiedza trzydzieesciii szeesccc iiii szeeescccc

      Usuń
  4. keep calm and carry on!
    dobrze Ci idzie :)

    OdpowiedzUsuń