Myślałam, że wiem, jak się daje kotu tabletkę.
Choć jednak mam obecnie rany cięte, kłute i szarpane, lekarstwo ciągle pozostaje na zewnątrz kotki.
Postanowiłam więc użyć moździerza.
Nie, nie po to, by z daleka strzelać do kotki tabletką, jak, nie przymierzając, kulką w mola.
Zamierzałam natomiast rozgnieść specyfik, rozmieszać z czymś smakowitym i zaproponować pacjentce.
Ale po pierwsze, nie miałam moździerza.....
(to nic, użyłam środka moździerzopodobnego)
a po drugie - jak można się było domyślić - miksturę zignorowano.
Śmiem przypuszczać, że przed wpuszczeniem do pyszczka rozpuszczonego środka za pomocą strzykawki kotka będzie się bronić wystarczająco skutecznie.
Macie jakieś sposoby?
Nie mam kota!
OdpowiedzUsuńMam psa.
Wpycham gadzinie do pyska i łyka:)
Ale wspieram, popieram i kciuki trzymam!
Pewnie zaraz ktoś mądry coś mądrego napisze:)
http://kotdoskonaly.pl/2009/jak-podac-kotu-tabletke/
OdpowiedzUsuńZnalazłam coś takiego. Nie wiem, czy to wykonalne, wolałabym to najpierw zobaczyć, no i tego kota, co się za to nie obrazi.
Miałam taki sam problem. Kot za nic w świecie nie chciał zjeść tabletki. Wzięliśmy go sposobem. Tabletki wrzuciliśmy do pudełeczka z przysmakami kota. Tabletki "przeszły" zapachem smakołyków. Z kotem często bawimy się tak, że rzucamy mu chrupki a on biega za nimi, szuka i w końcu zjada. Rzucaliśmy mu najpierw zwykłego chrupka a potem tabletkę i kot zjadał wszystko bez problemu.
OdpowiedzUsuńOtworzyć kotu pysk i dwoma palcami włożyć tabletkę głęboko, głęboko na tylną część języka. MUSI wtedy połknąć. Z moim kotem to zawsze wychodzi, choć jest bardzo "drapieżny".
OdpowiedzUsuńJest jeszcze sposób, że smaruje się (pastą, czy jak w twoim przypadku rozgniecioną tabletką) przednie łapki i kot je sobie wylizuje bo go to wkurza. Ale wtedy nie wiadomo ile tego lekarstwa zje
Ella
Ja mam tylko sposób na podanie tabletki moim dwóm kotom- biorę je na kolana, otwieram pychol, tabletka, pycholek trzymam zamknięty jedną ręką, a drugą masuję szyję pod brodą- góra, dół, góra, dół. Niestety kotki dwie mam takie, że ten sposób nie wchodzi w rachubę, więc albo mieszam z niewielką ilością mokrej karmy- nie zawsze się to udaje, zależy od smaku tabletki. Raz przyglądałam się jak to robi wetka- złapała kotkę za skórę na karku, tuż za głową, pociągnęła, pychol sam się otwarł, tabletka w gardło i już. Niestety próbowałam tego sposobu w domu- nie działa. Kot u weta jest zestresowany, więc tak nie fika, w domu to już gorsza sprawa. Zazwyczaj jeśli jest wybór- zastrzyki czy tabletki, wolę robić zastrzyki. To już mam opanowane. Rozpuszczona w wodzie i do strzykawki- to też niezły sposób. Aha, jeszcze robiłam tak- kroiłam szynkę w kostkę, do jednej kostki wpychałam tabletkę. Najpierw kawałek bez, potem z tabletką- to działało.
OdpowiedzUsuńJoanna
tiaaa...
OdpowiedzUsuńja tak jak Joanna, zamiast szynki surowy filet z kurczaka. Na kocury działa.
A jeżeli jest to Punia, to: zawinąć ciasno w ręcznik, przydusić kolanami do podłogi, wstrzyknąć do gardła zawiesinę ze strzykawki, zatkać ryjka zapobiegając pluciu i spienieniu.
po- wo- dzenia.
http://kocurkowo.net/index.php?option=com_content&view=article&id=106:z-przymrueniem-oka-podawanie-tabletki&catid=49:porady&Itemid=55
OdpowiedzUsuńpowodzenia :))))) Mnie ta sztuka nigdy się nie udała :)))
Ja robię tak : rozdrabniam tabletkę na proszek, mieszam z 1/4 łyżeczki masła - tego 82% tłuszczu, i smaruję łapki przednie. Kot czyścioch nie zdzierży "brudnych" łapsk, i z miną bandycką wszystko elegancko zlizuje. Powodzenia. Właśnie przechodziłam to samo. Dziś była ostatnia tabletka .
OdpowiedzUsuńNie mam - jestem psiarą...
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za rady.
OdpowiedzUsuńDzisiaj koło południa zjadła mieszankę rozkruszonej tabletki i z odrobiną ulubionej mokrej karmy.
Siłowe rozwiązania spróbuję zastosować, jeśli będzie trzeba, gdy wróci Młodsza (w sobotę).
Mam nadzieję, że kotka zaakceptuje na dłuższą metę mieszanie z mokrą karmą, ale muszę dawać jej naprawdę mało, bo głównie ma zjadać suchą Hepatic.
Ja też mieszam z karmą, ale jak nie mogę, to rozpuszczam w malutkiej ilości wody w strzykawce i podaję do pyszczka umieszczając wylot ze strzykawki w kąciku pyszczka. Robię taki strzał prosto do buźki. Nie jest łatwo. Np Panienka Wisia zgryza końcówkę strzykawki! Bardziej pokojowy kot jednak pozwoli się zaskoczyć:)
OdpowiedzUsuńtabletka w serku topionym smietankowym hohland. podawalam tak ogromna liczbe tabletek bardzo choremu kocurkowi.
OdpowiedzUsuńhttp://www.felisfan.pl/humor.html
OdpowiedzUsuń