Zadziwiające, jak łatwo i niespodziewanie można zostać schwytanym.
Może pracujesz od rana, może popatrujesz w ekran. Może wychodzisz z psem.
I wtedy nagle ciemność nie otula cię już, a mgła nie mruga światłem latarni spomiędzy drzew.
Samotność łapie cię za żołądek, zaciska małe zimne kleszcze.
No chodź, mówisz do psa, który zatrzymał się i wącha kwietnik, chodź maleńka, i głaszczesz aksamitny łepek drżącymi rękami.
Samotność to takie zwierzątko... Ja swoje lubię. Głaszczę je, jak Ty łepek psa... Całkiem tak samo. Samotność zwija się we mnie w kłębek i jest. Jest mną.
OdpowiedzUsuńSamotność prawdopodobnie ma różne oblicza. Bywa czasem taka do ugłaskania, wiem...
Usuńmasz rację, niestety. Boję się.
OdpowiedzUsuńOna na szczęście mija, choć to niepoprawna recydywistka.
Usuń:***
OdpowiedzUsuń:***
Usuńdzisiaj, a właściwie wczoraj byłaś bardzo niesamotna
Usuńdwie bardzo Ci oddane dziewczyny ciepło o Tobie myślały:***
i ja myślę xxx
UsuńTak naprawdę każdy jest samotny. Mimo pięknych spotkań, poczucia bliskości, więzi z innymi ludźmi. Są takie chwile kiedy wyraźnie się to czuje. Nie trzeba się bać. Nie trzeba tego zagłuszać.
OdpowiedzUsuńW zetknięciu Ciebie i Świata, jesteś tylko Ty i Świat.
Wiem.
UsuńCzasem więc podchodzę do niej z jej własną bronią - chwytam ją. Na przykład w słowa. Wtedy ona przywiera dokładniej, ale nie jest już zimna.
samotność....przykro jak musimy tego doświadczyć....
OdpowiedzUsuń:*
Czasem trzeba. Czasem to coś daje, a czasem zabiera.
Usuńjak daje to dobrze,oby jak najczęściej jak już tylko zawładnie nami/
Usuńnie wiem dlaczego ona wraca nawet jak jesteśmy otoczeni życzliwymi ludźmi... zawsze się przeciśnie ....
OdpowiedzUsuńTo prawda.
Usuń:***
OdpowiedzUsuńmyślę, że samotność nie jest ani dobra ani zła. może być przyprawiona obojętnością, radością, strachem.. to strach chwyta za gardło, obezwładnia.
OdpowiedzUsuń