Lubię Mirona Białoszewskiego za jego czułość.
Czułość wszystkiego:
szarej powierzchni ślepej ściany, kwitnących chwastów, łóżka, przelotnej myśli o wczoraj.
Za rozproszenie, które jest skupieniem.
Jeden fragment:
w jednym człowieku,
gubi się wieczność
a między dwoma przez wieki
może zahaczyć się
ta sama chwila
Zahaczyć się i wieki trwać, tożsama dla nich dwojga. Pięknie wyrażone.
OdpowiedzUsuńBo Miron czuły jest.
Usuń"o muzo - o zostań - tak dobrze"
OdpowiedzUsuńTeż lubisz?
Usuńbardzo :)
Usuńnie zgłębiałam
OdpowiedzUsuńczas najwyższy
dziękuję za kierunek :***
Warto:)
UsuńZa "Kiedy leżę, nie nadaję się do wstawania".
OdpowiedzUsuńI.
I to przecież słuszne jest...:)
Usuńmeczy sie człowiek Miron meczy
OdpowiedzUsuńznow jest zen slow niepotraf
niepewny cozrobien
yen
Tak - widzę, że więcej miłośniczek jest:)
UsuńBardzo mi się fragment podoba,jednak z samej twórczości Mirona kiepska jestem,kojarzę Pamiętnik z powstania warszawskiego...:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Mnie podoba się ogólnie jego postawa wobec rzeczywistości.
UsuńŚciskam.
I za "głowa boli mnie i siebie"
OdpowiedzUsuń:)
Tak, zdecydowanie :)
UsuńBardzo bardzo!
OdpowiedzUsuńTo dobrze:)
UsuńNa styku:)
OdpowiedzUsuńTak:)
Usuń