Dziś po południu usnęłam na krótko, bowiem obudził mnie kominiarz.
Przyniósł mi szczęście. Dużo szczęścia.
Z okazji Dnia Kominiarza.
Mam to na piśmie.
Obszczekałyśmy go, wydłubując z kieszeni 1 złoty 50 groszy.
I lekko senne
poszłyśmy na spacer.
Zamiast snu, szczęście na piśmie!
OdpowiedzUsuńTy to masz szczęście!:)
Nie wiedziałam, ze jest dzień kominiarza.
UsuńA zawsze to okazja do szczęścia:)
u mnie dość często się zdarza :) w okresie jesienno zimowym nawet raz na miesiąc :))))
UsuńOjej!
Usuń:)
no i tak
OdpowiedzUsuńinny by pomyślał, że ktoś wyłudza kasę
a Ania widzi w tym coś dobrego:)))
dla jasności - to pean na cześć !
UsuńDzięki niemu nie przespałam połowy popołudnia :)))
Usuńcoś Ty - dzień kominiarza?
OdpowiedzUsuńa ja żadnego dzisiaj i nie tylko, nie widziałam :)))
szczęściara
Cóż, sam przyszedł ;))
Usuńskoro na piśmie.. to już wiesz, do kogo w razie czego z reklamacjami :)
OdpowiedzUsuńjasne:)
UsuńNie wiedziałam, że istnieje taki dzień... Szczęściara :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcie.
Pozdrawiam Halina
Dziękuję, pozdrawiam również :)
Usuń