tak. Sześć minut. Najlepsze sześć przed 14 :)
Teraz tylko oby udało Ci się wrócić...
Dobrze Wam ze sobą, trzeba było zdążyć.:)
noa ktos inny by sie spieszyl i denerwowal, ze pozno, a tak jest lepiej :))
Bo Tobie, Aniu, uda się wszystko.
A jecie rzodkiewki na tarasie?
Bezcenna jedna minuta :)))
ja, niestety, wskakuję do pociagu jak Zbyszek Cybulski...
tak. Sześć minut. Najlepsze sześć przed 14 :)
OdpowiedzUsuńTeraz tylko oby udało Ci się wrócić...
OdpowiedzUsuńDobrze Wam ze sobą, trzeba było zdążyć.
OdpowiedzUsuń:)
no
OdpowiedzUsuńa ktos inny by sie spieszyl i denerwowal, ze pozno, a tak jest lepiej :))
Bo Tobie, Aniu, uda się wszystko.
OdpowiedzUsuńA jecie rzodkiewki na tarasie?
OdpowiedzUsuńBezcenna jedna minuta :)))
OdpowiedzUsuńja, niestety, wskakuję do pociagu jak Zbyszek Cybulski...
OdpowiedzUsuń