Powszechne raczej nie, bo ja czuję jakby przyspieszenie, a chwilami galopowanie czasu. Ale to jest subiektywne odczucie. Ponoć czas stoi, to my się w niego zanurzamy.
A ja myślałam dziś o tym, że zaglądając np. do Ciebie jestem z Tobą bliżej niż z "realnymi" koleżankami, z którymi nie mam kontaktu na co dzień. A to się porobiło!
Właśnie, ja też nie pamiętam dnia. Na pewno przyszłam od Anki. A do Anki od Ori, a do Ori... tu mi się jakoś ścieżka urywa. Ale, ale, ja chyba nie na temat... Zapisywanie siebie zamiast wymazywania wydaje mi się świetnym rozwiązaniem kwestii upływającego czasu, a więc i przemijania. Czemu więc ja nie zapisuję? Hm...
I to jest piękne w pisaniu bloga :)))
OdpowiedzUsuńżycie jest dłuższe :)
Czas płynie wolniej:)
Usuńjakoś podobnie czuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy to powszechne :))
UsuńPowszechne raczej nie, bo ja czuję jakby przyspieszenie, a chwilami galopowanie czasu. Ale to jest subiektywne odczucie. Ponoć czas stoi, to my się w niego zanurzamy.
UsuńI ja i Emka piszemy o odczuciu czasu związanym z pisaniem bloga.
UsuńCzy ty też piszesz, Anonimie?
Piszę "podbloga" na Twoim blogu.
UsuńAle może faktycznie pisanie bloga jest jakimś sposobem na spowolnienie czasu.
to takie "ocalić od zapomnienia" :)
OdpowiedzUsuńTrochę pewnie też - ale raczej chodzi mi o spowolnienie czasu...
Usuń:*
Może dlatego, że więcej o sobie i o swoim życiu myślisz :)
OdpowiedzUsuńMoże myślę innym trybem niż kiedyś...
UsuńA ja myślałam dziś o tym, że zaglądając np. do Ciebie jestem z Tobą bliżej niż z "realnymi" koleżankami, z którymi nie mam kontaktu na co dzień. A to się porobiło!
OdpowiedzUsuńAle przecież jestem realna. Siedzę tu naprawdę :)))
Usuń:***
Nie pamiętam dnia, kiedy Cię znalazłam.
OdpowiedzUsuńWiem, że byłoby mnie mniej. Ubogaciłaś mnie.
Mogę tylko powiedzieć - wzajemnie.
UsuńDobrze, że jesteś :***
Właśnie, ja też nie pamiętam dnia. Na pewno przyszłam od Anki. A do Anki od Ori, a do Ori... tu mi się jakoś ścieżka urywa. Ale, ale, ja chyba nie na temat... Zapisywanie siebie zamiast wymazywania wydaje mi się świetnym rozwiązaniem kwestii upływającego czasu, a więc i przemijania. Czemu więc ja nie zapisuję? Hm...
UsuńI to jest pytanie!
Usuń