środa, 5 czerwca 2013

Ogon monitorowany

Niedawno mąż wyprowadził pierwszy lęg.
Jedną uczącą się fruwać sroczkę dosłownie wyjął z kocich łap.
Teraz obserwuje młode.
Poznaje je po krótszych piórach w ogonie, po tonie głosu, gdy rozmawiają z dorosłymi ptakami


A na obrazkach - mieszkańcy planetki.
W tym również pająki :)









31 komentarzy:

  1. ładne :) tęczowy żuczek - pierwszy raz widzę :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten "przebarwiony biedronek" mnie zauroczył :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedronka jest moja faworytka. Pajakow nie lubie, a biedronka jest inna niz zwykle biedronki..taki swiat mikro na ktory na ogol nie zwraca sie uwage. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię pająki - z bliska okazują się niezwykłe...

      Usuń
  4. żuczek pięknie opalizujący!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - i zmieniający się w zależności od końca padania słońca.
      A przed pająkami ostrzegłam :)

      Usuń
  5. Mąż jak widać to prawdziwy bohater - "Tańczący ze srokami".

    OdpowiedzUsuń
  6. pająków niestety nie lubię, nawet na zdjęciach co nie zmienia faktu, że reszta ekipy bardzo fajna i pięknie ujęta :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam nowe fajne chaszcze, muszę jeszcze się tam wybrać :)

      Usuń
  7. Pająki mnie się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię te wszystkie stworachy wyłażące niespodziewanie z kwiatuszków. A co, nie można? Mieszkam tu sobie!
    Pająki też, np. rozsnuwające sieci między gałązkami krzaków, drzew i pomniejszych roślin. Albo między lusterkiem mojego auta a jabłonką, obok której parkuję przed domem. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Aniu., a sroki, gdy teraz widuję, od razu na myśli mi przywodzą ursynowski lęg Twojego męża. :)

      Usuń
    2. Pająki szybkosnujące :)))

      Usuń
  9. Pierwsze zdjęcie mnie zachwyca. Oczy pająka też! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wypasiony żuczek metalic!:)
    Podobno pająki "wewnętrzne" rozpoznają domowników. Nie zdziwiłabym się gdyby to była prawda.

    OdpowiedzUsuń
  11. się dzieje na tej planecie, aż strach postawić stopę :)
    czy mąż przeszedł już do etapu rozmawiania z podopiecznymi? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, nie wchodzę tak głęboko w ich relacje...

      Usuń
  12. Mąż chyba wymyślił nowy sposób na zapewnienie sobie bytu w czasach szalejącego kryzysu. Wyhoduje sroki, a potem sroki naznoszą z Ursynowa wszelkich znalezionych kosztowności.
    Srokom teraz przydałaby się odpowiednia tresura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co na szczęście nie musi uciekać się do wykorzystywania niewinnych ptasząt ;)

      Usuń
  13. dziś rano zakładam spodnie...wciągam nogawkę, a z niej..pająk wypada..no nie byłam zbyt zachwycona

    OdpowiedzUsuń
  14. sroczki małe urocze są, takie trochę tłustsze i nowsze, z ciekawskimi oczkami zaglądającymi mi bystro w okno łazienki (tupoczą po dachu przybudówki).
    Nowe fajne chaszcze;-DDD brzmi obiecująco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sroczki fajne:) Dzisiaj w nocy buszowały w męża popielniczce na balkonie:)
      A chaszcze pełne opalizujących żuczków...

      Usuń