bratnie dusze.
Tak sobie wyobrażam Li. I Ciebie. Bez udawania. Autentycznie. Musiało się udać.:)
W takich momentach dziękuję netowi, że jest. Że pozwala odnaleźć.
Granica między światem realnym a wirtualnym jest gdzie indziej niż myślałam :)))
bratnie dusze.
OdpowiedzUsuńTak sobie wyobrażam Li. I Ciebie. Bez udawania. Autentycznie. Musiało się udać.:)
OdpowiedzUsuńW takich momentach dziękuję netowi, że jest. Że pozwala odnaleźć.
OdpowiedzUsuńGranica między światem realnym a wirtualnym jest gdzie indziej niż myślałam :)))
OdpowiedzUsuń