Dwie i pół doby pracy z przerwami na sen.
Kręgosłup mówi "jestem tutaj; zaczynam się zaraz pod twoją głową, a kończę... hmmm...."
Wiem, mówię mu.
I ucho też wiem, gdzie mam.
Ale nie wiem, jak wygląda pod mikroskopem.
Za to Pan Laryngolog w czwartek się dowie.
I jeszcze byłam na zakupach z Młodszą, dziś wieczorem.
Kupiła sobie sukienkę, małą czarną, na imprezę.
Lubi chodzić ze mną na zakupy.
A ja lubię, że ona lubi.
A moi rodzice kupili sobie pod choinkę aparat, i przysłali mi zdjęcie małej koty, zwanej obecnie Malinką.
Nad kotą widnieje gobelin z kotem wytkany kiedyś przez Młodszą i sprezentowany moim rodzicom.
Kota nadal wybitnie uszata.
Podobieństwo Malinki do wytkanego jest uderzające! Prorok jaki z Młodszej, czy co? :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście - buźka szczególnie:)
Usuńsame talenty!
OdpowiedzUsuńTaaa..., a najbardziej utalentowana jest kota. W psoceniu:)
UsuńKota wybitnie uszata i drobna:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby w czwartek pan laryngolog same dobre rzeczy pod mikroskopem zobaczył.
Dzięki:)
Usuńmoze by ten doktorek przy okazji w moje gardlo luknął?
OdpowiedzUsuńale talent, ja cię przepraszam
jak ja bym chciała kota wydziergać, to by go nawet w galerii sztuki nowoczesnej nie poznali
Młodsza jest tkaczką od jedenastego roku życia - takie hobby:)
UsuńZakupy z córką, to coś szczególnego, warto hołubić te chwile.
OdpowiedzUsuńGobelin fantastyczny! Podziwiam wszelkie dzieła rąk, bom wybitnie pozbawiona, w tym względzie.
No niechże ten pan, w czwartek użyje swojej mądrości, wiedzy i intuicji, bo sam mikroskop, to za mało, żeby taką eteryczną istotę leczyć!
Wszystkiego dobrego Aniu!
Zakupy, zwłaszcza gdy udane, poprawiają humor - te były udane. I zawsze to okazja do pogaduszek, a to najważniejsze:)
Usuń