Oto piernik.
Zrobiony przeze mnie
i bardzo smaczny
Ozdobiony również przeze mnie...
i tu zaczyna się problem.
Dekoracja dostarczyła bowiem domownikom darmowej radości.
Jak myślicie, co przedstawia dekoracja uczyniona białą czekoladą?
Mój mąż mówi, że to wygląda jak...
choinka Li ? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten pomysł:))
Usuńyeti
OdpowiedzUsuńO! rzeczywiście trochę podobny...
UsuńNie wiem!
OdpowiedzUsuńNajbardziej to chochinka:)
W zasadzie tak miało być.
UsuńNie zgadniesz jednak, co skojarzyło się mężowi:)
Choinki przedstawia i ornamenty w rogach też:)
OdpowiedzUsuńA mężowi skojarzyła się......... brzoza..........(tu bez zbędnych skojarzeń)?
Naj, naj, najlepszego Aniu!!!
Ewidentnie choinka. Biały świerk. Syberyjski chyba:)
Choinką miała być, zaiste.
Usuńchoinka :)
OdpowiedzUsuńa mężowi skojarzyła się z ... rakiem?
Nie, z rakiem nie.
UsuńChoinka jest tak oczywista, że trudno wymyślić coś innego.
OdpowiedzUsuńchociaż, chociaż ... po chwili skupienia zaczynam widzieć drugorzędne cechy płciowe ...
w sensie, że biust?
UsuńTak, duży :)
UsuńI jeszcze coś, ale to raczej nie.
Drugorzędne cechy wynikają chyba z wypukłości na pierniku zasadniczym.
UsuńAle nie - mój mąż ich nie dostrzegł (złudna nadzieja) :))
Według męża wygląda to tak,
OdpowiedzUsuńjakby nad piernikiem przeleciał ptak
w nagłej potrzebie.
Ale ...
UsuńPrzelatujący ptak, zacząłby kołować nad piernikiem, po czym złożyłby skrzydła i runął jak pocisk, w dół. Uchwyciwszy szponami piernik, zaniósłby go rodzinie, czekającej w gnieździe. Z otwartymi dziobami.
:):):)
Takiego scenariusza mąż nie przewidział...
UsuńOgraniczył się do wersji bardziej... hmmm... przyziemnej:)
Pomyślałam o tym!
UsuńPomyślałam!!!
Ino nie śmiałam takim domysłem przelanym na blogopapier splugawić Twego kulinarnego dzieła!
Idę się pociąć.
Jakbym napisała to, co pomyślałam może by jaka nagroda była...?:D
Cóż, gdybyś była blisko, mogłabyś dostać do zjedzenia sam środek pierniczka:)))
UsuńJeśli jednak chciałabyś coś ode mnie, możesz dostać jakąś ciekawą redagowaną przeze mnie książkę (pisz: anna_am11@yahoo.com)
Konkurs możemy uznać za rozstrzygnięty:)
OdpowiedzUsuńNikt w zasadzie nie wygrał, choć mnie najbardziej rozbawiła odpowiedź Michaliny.
Mój mąż natomiast wyraził entuzjazm, zapoznawszy się z odpowiedzią Schronienia.
Kto chce ode mnie książeczkę, niech napisze maila na adres zawarty w odpowiedzi mojej dla Dorothei:)
ja już pokonkursowo- widzę kobietę, leżącą i krzyczącą - bierz mnie!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA to mąż niedobry ;)
OdpowiedzUsuńAle zjadł z przyemnością:)
Usuń