piątek, 14 grudnia 2012

Do zrobienia

Bałagan
robi się szybciej, niż ja go sprzątam.

A w dodatku
czuję się samotna.

Sprawy.
Zapisuję sobie na karteczkach, co mam zrobić, co muszę. Kartki piętrzą się i rozłażą.
W centrum jedna, świeża krzyczy napisem poczynionym czerwoną kredką:
"PRZEJRZEĆ DO CHOLERY TE WSZYSTKIE ZAPISKI !"
.

13 komentarzy:

  1. a czy Ty mieszkasz ze mną?

    OdpowiedzUsuń
  2. o tak....zapiski z zapisków o zapiskach to też moja specjalność...

    OdpowiedzUsuń
  3. Samotna wśród mnogości spraw.
    A my czytamy czytamy, jesteśmy jakoś, lepiej lub gorzej.
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  4. człowiek między zapiskami czuje się szczególnie samotny, czyż nie?
    może czas zrobić porządek z piszczącymi zapiskami i zmienić jakoś metodę porządkowania myśli:) tak sobie na głos myslę....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też często o tym myślę i często próbuję.
      Próbuję też nauczyć się sprzątać, nie trzaskać drzwiami, nie zakręcać zbyt mocno kranu itd.
      Czasem się udaje, ale na ogół wraca:)

      Usuń
    2. Żartujesz? Też masz listę rzeczy, nawyczków, które uparcie się Ciebie trzymają?
      - regularnie zapominam schować mleko do lodówki - regularnie, skończyło się na tym, że po wstaniu piszę sobie na ręku MLEKO o napisaniu napiętam, o schowaniu - nie zawsze
      - niedomykanie jednej konkretnej szafki w kuchni
      - i jeden konkretny bałagan, gromadzący się za każdym razem w tym samym miejscy, o tych samych porach

      nie walczę już z tym, tylko tak jak Ty
      próbuję pamiętać, próbuję domykać, próbuję porządkować reularnie:)

      Usuń
    3. ja pewnie nigdy nie nauczę się nie trzaskać, choć prawie zawsze mąż wygłasza mi karne kazanie i zastanawia się nad moją niereformowalnością...
      Ostatnio też (to znaczy od dobrych paru lat) mam bardzo dużo pracy i na ogół moje myśli są skoncentrowane na tym mocno, bo na ogół mam w obróbce około 10 książek na raz, czasem w każdej przyjęta jest inna konwencja różnych zapisów i ja to muszę cały czas pamiętać. To jak wewnętrzne miasto we mnie. I gdzie ja jeszcze miałabym pamiętać o regularnym sprzątaniu, odkładaniu, segregowaniu, układaniu, ścieraniu, zamykaniu, gaszeniu, planowaniu zakupów itd.
      I tak przecież próbuję, ale porażki w tym są częste. A wyrzuty sumienia dojmujące.

      Usuń
  5. Bałagan, moje drugie, lub trzecie imię.
    Kiedyś to ogarnę. może.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie ogarniam: jak ogarnę w jednym miejscu ,to w drugim wychodzi.
    Nie miej wyrzutów sumienia.
    Wydaję się że jest to znamienne dla naszych czasów - twórczy bałagan.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem zawod0owa bałaganiarą.
    I już
    Nie uszczęśliwia mnie ciągłe pilnowanie porządku.
    I już

    OdpowiedzUsuń