Po przepracowanej nocy położyłam się nad ranem.
Dzisiaj też aktywnie
i co?
Gdzie się nie obrócę, deszcz paruje z sykiem.
Lubię nosić ze sobą taką adrenalinkę
czasem.
Autobus ochlapał mi spodnie i -
rozśmieszył mnie tylko.
Latarnie o zmierzchu
chichotały cicho
Czyli Ciebie w pracy i pracy w Tobie, w sam raz?
OdpowiedzUsuńI jeszcze Enya :)
Enya - czemu?
UsuńBo nie chwytłam:)
Przez Orinoko. Orinoco flow.
UsuńO! Nie wiedziałam, że ta piosenka ma taki tytuł:)
Usuńa mnie się gdzieś zgubił jeden dzień.. właśnie odkryłam, że dziś jednakowoż czwartek.
OdpowiedzUsuńnie bardzo mnie to ucieszyło, bo środę miałam pożyteczną i pracowitą, więc jak to tak, zaraz o niej zapomnieć? czas w mojej głowie snuje się inaczej?
Oj, szkoda. Poszukaj, może gdzieś tkwi zapomniana.
UsuńAlbo list napisz: "Moja droga środo..." :))
:*
napiszę :))
Usuń:*
ja mam często wrażenie po nieprzespanej nocy że wszystko pachnie absurdem:)
OdpowiedzUsuńAbsurd czasem potrzebny jest, odświeża :)
Usuńpodziwiam twoją miłość do życia codziennego
OdpowiedzUsuńJest ona na pewno w dużej mierze następstwem tego, że kocham swoją pracę i lubię zasadniczą większość ludzi z którymi się w niej spotykam:)
Usuńkiedyś też kochałam swoją pracę...
Usuńjuż nie
Ostra, czy wiesz, że w trakcie konwersacji z Anią zmieniłaś obuwie! :))
Usuńno wiem, bo pyjama party się skończyło
Usuńoj oj! ten stan absurdalny jest mi znany...
OdpowiedzUsuńczasem się nawet podłoga rusza.
Ale to tylko ekstremalnie:)
UsuńDeszcz moze nawet byc romantyczny
OdpowiedzUsuńPrzestaje takim byc jak sie zyje w krainie deszczowcow
I jak sie jedzie 1300km, z czego na 1250 leje...
Ale z jednym sie zgadzam, zycie pienkne jest!
Deszcz nie jest zły, dopóki pada prosto z góry na dół:)
Usuńa ja nadal prokrastynuję...
OdpowiedzUsuńczas to zmienić. Jutro.
ja z pewnymi kwestiami też:)
Usuń