Chciałabym robić pewne rzeczy idealnie, a nie zawsze wychodzi.
Uczę się, że świat mimo wszystko się nie rozpada, a nawet ja sama dalej istnieję we w miarę takiej samej postaci.
Przyjaciółka-redaktorka znalazła w tekście parę niedoskonałości, które ja przegapiłam.
Chwilę później musiała wyławiać mnie z dna rozpaczy.
Bo jak to możliwe, no JAK?
Czy powinnam przekwalifikować się na konserwatorkę nawierzchni płaskich?
Ale kto da mi gwarancję, że będę w tym dobra?
PS. Tekst na szczęście PRZED oddaniem do druku.
oj tam, oj tam
OdpowiedzUsuńnobody is perfect
Teoretycznie wiem...
UsuńAniu.
OdpowiedzUsuńIdealnie się nie da.
Idealnie się tylko generuje depresję i nerwicę. Na zawołanie.
Z tego musu idealności.
Nie bądź idealna, bo jesteś ciekawa i piękna.
Nie spadaj na dno rozpaczy, bo Cię szkoda, stamtąd ciężko się wraca.
Tak.
TAK to możliwe.
P.S. Idealni są nieznośni.
A Ty... Ty nie:)))
Podpis: zdetoksykowana potencjalnie idealna:D
Przyjaciółka wyciągnęła mnie skutecznie z tego dna. Między innymi nalewką jeżynową:)
Usuńbłądzić -rzecz ludzka inaczej byłabyś robotem
OdpowiedzUsuńWiem...
Usuńjak się człowiek tyle nasiedzi nad jednym tekstem, to chyba normalne, że coś przeoczy. Ty byś u innych też niejedno znalazła pewnie. czy sa jakieś procedury, że koledzy sobie wzajemnie sprawdzają teksty po skończonej redakcji?
OdpowiedzUsuńI znajduję:)
UsuńNie nie ma w zasadzie procedur, ale przyjaciółka jest red. prowadzącym, to znaczy, że zleca mi książkę i ma nad nią nadzór.
I nie zleca mi z powodu przyjaźni. Jest dokładnie na odwrót, zaprzyjaźniłyśmy się z powodu współpracy...
Myślę, że parę spraw się nałożyło.
OdpowiedzUsuńBardzo dużo pracujesz. Bardzo. Czasami kilka książek w jednym czasie.
Przy pracy na lekkim haju adrenalinowym, pomyłka zdarza się z łatwością. Bo wtedy niesie uskrzydlająco.
I jeszcze to paskudztwo, które być może przyszło się upomnieć o swoją daninę. Żebyś choć przez chwilę mogła o sobie pomyśleć źle.
To wspaniale, że masz taką przyjaciółkę. Czasami (często:)) niezbędny jest ktoś z boku.
To wielkie szczęście, ulga i wolność, móc popełniać błędy.
Uściski serdeczne!
masz całkowitą rację, M!
Usuń:)
UsuńWiesz, mechanizm mniej więcej taki: poprawiłam coś w zdaniu, żeby było lepiej. Zdanie jest długi, gdzieś tam pozostała końcówka dopasowana do poprzedniej wersji, oko nie omiotło całości...
UsuńCo do przyjaźni - to właśnie praca jest dla mnie źródłem wielu z nich. Mam w niej naprawdę wspaniałych, kochanych ludzi.
Ukłony dla nalewki jeżynowej :)
OdpowiedzUsuńNalewka z Bieszczad :)
UsuńJak w reklamie- masz prawo do błędu.
OdpowiedzUsuńPrzełkniesz nalewke i zrobi się weselej.
Przełknęłam:)
UsuńNawet najlepszym zdarzają się błędy ;) Trzeba się wziąć i starać sie być jak najlepszym. Byle nie wpaść w pułapkę perfekcjonizmu :)
OdpowiedzUsuńjasne:)
Usuń