Onegdaj przy kąpieli nalałam sobie do ucha wody.
Nie, nie z premedytacją.
Nieumyślnie.
Trąbka jednak okazała się bardzo drażliwa.
I teraz - cóż mam zatkane lewe ucho.
A prawe... prawe nie.
Prawe za to boli.
Dla odmiany i dla towarzystwa.
W czwartek zaprowadzam towarzystwo do znajomego już Pana Laryngologa.
Mam urozmaicone życie towarzyskie.
Ciekawe jest znaczenie slowa onegdaj
OdpowiedzUsuńWydarzyło się to przedwczoraj zatem?
A wiesz, że nie...
UsuńA faktycznie onegdaj znaczy przedwczoraj. Muszę precyzyjniej się wyrażać :)
to powszechny blad, ale nie ma sie czym przejmowac, jezyk to zywa struktura, jezeli wiekszosc ludzi rozumie onegdaj jako kiedys to tak jest
Usuńale sie popisalam, nie?
Ja , prosty inzynier :P
nosz kurde. cóż za trąba wredna! niech jej Pan Laryngolog do rozumu przemówi!
OdpowiedzUsuńMoże to moja wina...
UsuńDawno nie pisałam o niej w blogu przecież i poczuła się niedoceniona.
trąbko nie bądź trąba nie rób cyrków!
OdpowiedzUsuńGorzej, że to drugie po prostu boli, do częściowej głuchoty zdążyłam się bowiem przyzwyczaić, a tu masz, urozmaicenie ;)
Usuńprzestań juz pogrywać
OdpowiedzUsuńNo!.
Usuńto jakieś trąby jerychońskie ;P
OdpowiedzUsuńEeee, wolałabym nie ;)
OdpowiedzUsuńMoże zatęskniłaś za panem L.? :) Może jest szczególnie szczególny?:)
OdpowiedzUsuńJa nie słyszę na lewe ucho od ok. dwóch lat. Można się przyzwyczaić, ale nie było łatwo. Chyba nawet półkule mózgowe musiały się jakoś ustawić do nowego odbioru świata.
O co się dopomina ta trąbka?
Zdrowia!
Może o urlop?
UsuńNareszcie odbył się owocny napad na skrzynkę!
OdpowiedzUsuńSam tytuł już mnie rozhuśtał. Później zapachniało Eliadem, trochę dla zmyłki, a teraz klaruje się nowy zapach.
Dziękuję najpiękniej!
Cieszę się, cieszę, czuję, że Ci się spodoba:)
Usuńmoże te trąbki jak mogą się starają? żebyś czegoś nie złyszała? moja przyjaciółka tak miała..
OdpowiedzUsuńJest to jakiś trop!
Usuń