czwartek, 31 stycznia 2013

Zapach



Wczoraj przyszedł Pan Weterynarz.
Obmacał kotkę i dokładnie obwąchał.
Na tej podstawie podejrzewa ją o początek kłopotów z nerkami.
Przyśle do nas swojego asystenta, który pobierze pacjentce krew i zawiezie do analizy.
Mamy nadzieję, że pomoże kotce zmiana karmy na specjalną weterynaryjną.

Kotka w odwecie za wykonane na niej zabiegi diagnostyczne nasikała w przedpokoju na parkiet zamiast do jednej z dwóch kuwet. Posprzatałam, ale pewnie za słabo. 

Pan Gospodarz domu, który jest zacny i dokładny, umył dziś klatkę schodową płynem konwaliowym.
Pachniało jeszcze, gdy po południu wracałam z wydawnictwa.

Dlatego szybko weszłam do mieszkania, by odetchnąć pełną piersią.

Tam jednak szybko się zorientowałam, że za słabe umycie podłogi (mydliłam tylko dwa razy) skłoniło mojego męża do zastosowania środków zaradczych. Popsikał bowiem parkiet w przedpokoju Glorią Vanderbilt. Gloria od wielu lat jest używana w naszym domu wyłącznie do tego celu. I wyłącznie przez męża, mimo perswazji - warto dodać. 

Skojarzona z kocim moczem przedstawia się nadzwyczaj interesująco.

Podłogę umyłam ponownie, dwa razy

Ale pewnie za słabo.

PS. Przedstawiona  wyżej piosenka nie ma nic wspólnego z kocim moczem ani z Glorią, ani chyba nawet z konwaliami...

9 komentarzy:

  1. gdyby Gloria wiedzia, do czego sie przydaje...
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostałam ją lata temu...
      Niestety, nie jestem w stanie tego zapachu znieść:)

      Usuń
  2. Łaaaa ... niedobrze mi się zrobiło od tych zapachów ...
    Problemy z nerkami to temat wywracający mnie do podszewki, pomyślę więc o piosence, którą uwielbiam.
    A tam pojawia się pytanie - czy spieprzyłam swoje życie? On wie, że tak, a może tylko ma doła i mu się wydaje? Poza tym jest chyba dopiero na początku życia.
    Oj
    Oj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam te piosenkę. I w ogóle Blur lubię. Za ich pozorny luz i podskórną grozę, co się wyłania po cichutku. Tak mi wczoraj ogólnie pasowała...

      Usuń
  3. No to ja miałam dzisiaj rano podobną, zapachową, kocią niespodziankę lecz jeszcze bardziej dołującą, niż Twoja. Otóż jeden z moich czterech kotów w nocy otworzył sobie szafkę w kuchni. Tam wysypał cukier z cukierniczki, przewrócił torebkę z mąką a następnie na to wszystko uczynił wielki sik!Od kilku godzin sprzątam i próbuję wszystkiego ,by się smrodu pozbyc. Niby ocet ma w takich sytuacjach najbardziej pomagać. A nie pomaga!A najgorsze jest to, że nie wiem czemu ten sikun mi to zrobł!I co jeszcze wobec tego zrobić może???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, do szafki z jedzeniem?
      Swoja drogą mąka z cukrem mogły mu przypominać piaseczek...
      Al może coś się wydarzyło wieczorem, co go zestresowało?

      Usuń
    2. Mysle, ze najbardziej stresuje go brak chętnej kotki w pobliżu! Kocurek własnie dojrzał i prosi sie chyba o kastrację!:-)

      Usuń
    3. Pewnie będzie musiał pożegnać się z marzeniami...

      Usuń
    4. A ja z jego sikactwem i miauczeniem 24 godziny na dobę!:-)))

      Usuń