piątek, 4 stycznia 2013

Odkacałka

Zrobiłam sobie dzisiaj przerwę na wypad go galerii.
Kalendarz kupiłam, taki, jak chciałam:)
Perfumek na które miałam ochotę, nie było, ale za to...
w sklepie z fikuśnym wyposażeniem domu zakupiłam pudełka.
Pudełka mają przeznaczenie romantyczne, albowiem służyć będą trzymaniu się par razem.
Będą cementować związki.

Mam dzięki nim cichą nadzieję, że rzadziej występować będę w dwóch różniących się nieco skarpetkach.

Oraz kupiłam odkacałkę. Sprzęt w moim domu bardzo użyteczny i często używany. Prawa autorskie do nazwy posiada Młodsza.
Kto wie, co to?

34 komentarze:

  1. To taka stwora, co się żywi kocim futerkiem, porozwieszanym wszędy? Ale odpsałka też jest?
    Albo jest to urządzenie przywracające podstawowe funkcje życiowe, podczas kaca :) W takim przypadku wątpię w częstą używalność.
    Pudełka, fajna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za odpsałkę robi również odkacałka, w końcu zdolna jest:)

      Usuń
  2. rolka z klejącym papierem do odkłaczykowania ubrań:)
    właśsnie wróciłam z Wrocka, a tam jest kot Maine Coon, więc wiem:)
    zresztą mam to ustrojstwo nie posiadając kota, albowiem większość moich ubrań ma kolor czarny

    OdpowiedzUsuń
  3. ej, ja też chciałam powiedzieć że to do zbierania kociego futerka - dziewczyny mnie wyprzedziły! To tylko znaczy, że Młodsza wymyśliła rewelacyjną nazwę, bo wszyscy wiedzą o co chodzi, a jeśli to nie o to chodzi, to w każdym razie już wiadomo jak nazywać tę rolkę z papierem!

    Jaki kalendarz kupiłaś? Moleskine?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, Moleskine:)
      Dziś wyciągnęłam z szafy kurteczkę, której się było spadło na dno szafy, w której czasami zalega kota. Wyobrażasz sobie, ile się odkacałka napracowała?

      Usuń
  4. to tym razem nic nie wygram ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie to się kojarzy z kacem, a nie kotem...
    ale sprzęt na kaca?
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, na kaca słabo się nadaje, ale w zasadzie nie próbowałam:)

      Usuń
  6. ja ma w tym roku bardzo brzydki kalendarz - jakiś produkt reklamowy firmy, której nazwę na okładce bezczelnie zakleiłam plastrem. w tamtym roku miałam piekn i... prawie nic w nim nei zapisałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odkacałka ;) czyli zabieracz wszelkiego co zbędne na naszych ciemnych ciuchach ;)
    Ja kalendarzyk mam maleńki - może w pracy dadzą większy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój jest spory, za to w miękkiej oprawie, a więc lekki. Ale Moleskine, mój ulubiony:)

      Usuń
  8. Hehe, na odkacałkę nie wpadłam, już myślałam że to na kaca, ale przeczytałam komentarze wyżej:D

    OdpowiedzUsuń
  9. :)
    też mam odkacałki, i to w większych ilościach, żeby przypadkiem nie zabrakło.
    kiedyś, w przypływie rozpaczy, odkacałam bezpośrednio. czyli nie ubranie, a kota.
    się trochę dziwił.
    pewnie dlatego, że drugiego kota oszczędziłam. albowiem w trakcie się okazało, że nie mam dość czasu, żeby odkocać skutecznie choćby jednego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skutecznie, to znaczy całkiem????

      Usuń
    2. no nie wyrywałam. brałam to, co samo wychodziło.
      ale fakt, wychodziło bez końca. kto wie, czym by się skończyło, gdybym miała dość czasu :)

      Usuń
    3. rzecz w tym, że moje koty opanowały technikę otwierania zamkniętej szafy. potem się wspinają po ubraniach wiszących na wieszakach, a jak coś spadnie, to jest się na czym wyspać. no i kiedyś nie zdzierżyłam.. :)

      Usuń
    4. Zawsze można je ogolić ;)

      Usuń
    5. to by już było działanie z premedytacją, a ja odkacałam kota w afekcie ;)

      Usuń
    6. No więc pozostaje tylko je przytulić:)

      Usuń
    7. odkacałki to ja jutro będę szukać. Wino dobre jest.
      a ja dziś widziałam śliczne pudełka- dziergane! i mocno poprzeceniane.

      Usuń
    8. A ja wreszcie wiem, co to odkacałka - i nie umrę w nieświadomości:P

      Usuń
    9. Ostre - jak wino dobre, to może i bez kaca się obejdzie.

      Dorotheo - ale zapewne kiedyś odkacałaś?

      Usuń
    10. Nie odkacałam!
      Za to Rodowiczka śpiewała o "odkaczałce" - tożsama jej odkaczałka z Twoją odkacałką???
      Ciekawam:)

      Usuń
    11. A wiesz, że też mi się czasem z tą piosenką kojarzy. Choć wydaje mi się, że tam chodziło o wariatkę od Kaczałka? A może się mylę?
      W ogóle smutna piosenka, nie lubię jej.

      Usuń
  10. hmm, też pomyślałam o kacu. Jakiś napój szumiąco-pieniąco-bąbelkujący, z witaminami, w ten deseń. Czy to początki alkoholizmu?

    OdpowiedzUsuń