Dziś wieczorem idę na spotkanie z przyjaciółmi.
Pierwszy raz kołacze mi się po głowie, że nie należy mi się.
Powinnam siedzieć i pracować.
I poza tym, czy moja obecność przyda się komuś, skoro nastrój mam oklapnięty?
Wiem, że to nie są dobre myśli.
Muszę odpuścić.
Pójść
i poddać się ciepłu.
jak wrócisz, napisz, jak było :)
OdpowiedzUsuńSuper było, jak zwykle :)
Usuńha! :)
UsuńŹle bym zrobiła, gdybym nie poszła...
UsuńO, widzę, że paskudztwo od daniny, sobie rozrabia.
OdpowiedzUsuńJedna pomyłka i znalazło sobie szczelinkę.
A ja Ci Aniu zaśpiewam piosenkę (dobrze, że nie słychać jak śpiewam :))
"Ale to już było i znów będzie wracać ... To nic, to nic, to nic"
Pięknego spotkania z przyjaciółmi!
Szkoda, że nie słychać :*
UsuńIdź i baw sie dobrze!
OdpowiedzUsuńA co!
Poszłam i bawiłam się:)
UsuńSmutek zniknął, gdy doszłam.
tak właśnie często bywa:)
UsuńFajnie, że udało Ci się odmienić nastrój. Sama sobie podarowałaś ten wieczór. Fajowsko!
a kopnonc cie?
OdpowiedzUsuńzebys szybciej doleciala na spotkanie :P
Dzięki, jesteś bardzo przekonująca :)
Usuńodpuść, ja dziś odpuściłam i dobrze mi z tym było niesamowicie....
OdpowiedzUsuńOdpuściłam, naciepliłam się :)
UsuńDlaczego tak się gnębisz, karzesz siebie za błąd. Do przodu.
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy
Dziękuję:)
Usuń