Chciałam się wybrać w czwartek. Cóż - inną razą, jak mówią. Ilość podstawowym całkiem zobowiązań zatrzymała mnie w domu. Czym bardziej angażuje mnie własne życie, tym mniejszą mam potrzebę sprawdzać 'jak to robią inni'. Mniejszą potrzebę, albo zwyczajnie całkiem - solidny brak czasu, którego ostatnio mocno doświadczam.
to nie tak. nie chodzi o to, czy mi dobrze. Chodzi o to, że innego - nie mam, więc angażuję sięwe własne. Dla mnie blogosfera ewidentnie stanowiła formę ucieczki, enklawę przed życiem realnym. miejsce w którym pozostawiam bagaż stad, z życia codziennego. teraz ten bagaż noszę przy sobie - to jedyna różnica.
Ja od początku traktowałam blogosferę jako część życia po prostu, którą od innych sfer różni tylko medium komunikacyjne. Pewnie, że ono formatuje - ale wszystko nas jakoś formatuje. Może to kwestia wieku?
wątek formy jest niezwykle i ważny i ciekawy. Dobrze że go poruszyłaś. I bardzo się z Tobą zgadzam, choć to calkiem odzielny temat od tego który ja miałam na myśli. Miałam na myśli teraz, bo o temacie formy myslę dość często i to również w kontekście blogów. jak zwykle jeden temat - wiele różnych perspektyw i ścieżek, w które warto wtopić stopę.
Myślę, że Ona w nim pozostała... W życiu innych ludzi.
OdpowiedzUsuńTak. Ale to za mało...
UsuńZa mało...
Usuńależ jesteś tfórcza :) nadrabiam zaległości i już dwa wpisy temu myślałam, że to ostatni :)
OdpowiedzUsuńfilm? w kinie? i? powiedz coś więcej..
Na Planete Doc w Warszawie, w Kinotece.
UsuńCoś więcej - później, jeszcze muszę przetrawić.
poszłabym... ale u nas nigdzie nie ma...
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będzie na płycie...
UsuńWarto? Czy cos się traci?
OdpowiedzUsuńdobre pytanie...
UsuńTeż dopytuję? :)))
UsuńWarto.
UsuńChciałam się wybrać w czwartek. Cóż - inną razą, jak mówią. Ilość podstawowym całkiem zobowiązań zatrzymała mnie w domu.
OdpowiedzUsuńCzym bardziej angażuje mnie własne życie, tym mniejszą mam potrzebę sprawdzać 'jak to robią inni'. Mniejszą potrzebę, albo zwyczajnie całkiem - solidny brak czasu, którego ostatnio mocno doświadczam.
To dobrze, że dobrze Ci we własnym życiu :*
Usuńto nie tak. nie chodzi o to, czy mi dobrze. Chodzi o to, że innego - nie mam, więc angażuję sięwe własne.
UsuńDla mnie blogosfera ewidentnie stanowiła formę ucieczki, enklawę przed życiem realnym. miejsce w którym pozostawiam bagaż stad, z życia codziennego. teraz ten bagaż noszę przy sobie - to jedyna różnica.
Ja od początku traktowałam blogosferę jako część życia po prostu, którą od innych sfer różni tylko medium komunikacyjne. Pewnie, że ono formatuje - ale wszystko nas jakoś formatuje. Może to kwestia wieku?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńwątek formy jest niezwykle i ważny i ciekawy. Dobrze że go poruszyłaś. I bardzo się z Tobą zgadzam, choć to calkiem odzielny temat od tego który ja miałam na myśli. Miałam na myśli teraz, bo o temacie formy myslę dość często i to również w kontekście blogów.
Usuńjak zwykle jeden temat - wiele różnych perspektyw i ścieżek, w które warto wtopić stopę.
Sądząc po wpisie, musiał to być bardzo poważny film.
OdpowiedzUsuń